Piwnica się robi
Od ostatniego wpisu minęło ponad 2 tygodnie, a przez ten czas sporo się wydarzyło. Panowie zazbroili płytę, zalali betonem i poszli ze ścianami piwnicy. Fajnie, bo dopiero teraz widać zarys budynku. Jak na razie działali na prądzie z agregatu. Next weeek pojawi się tymczasowa skrzynka i będziemy mieli swój własny prąd. Oczywiście wcześniej musi przyjść umowa z Tauronu.
Śmiesznie wyszło bo mieli dostarczyć pierwszą partię bloczków a tu rano wjeżdżają minikoparki i mówią, że "robią prąd". Odwołaliśmy więc dostawę materiału.
Tego samego dnia była już skzynka na działce. Następnego dnia panowie budowlańcy zaczęli stawiać ściany piwicy. Bardzo sprawnie im to idzie. Współpraca jak na razie układa się znakomicie.
Ważne też wydarzenie to określenie się wodociągów co do partycypacji w kosztach. Niestety nastąpi to dopiero w 2015. Trzeba więc wywalić kasę w całości już teraz. Staram się o tym nie myśleć bo krwi mi napsuli już dość.
Muszę wszystko w miarę opisac, bo tata prosił by miał pojęcie jak nam idzie, Niestety nie może tu być za często więc chociaż sobie poczyta i foty poogląda. Pozdrawiam.
Poniżej kilka fotek:
Kolejny tydzień to wykańczanie piwnicy i przygotowanie do wykonania stropu. Potem schody zewnętrzne do piwnicy, montaż doświetla piwnicznego, drenaż, izolacja zewnętrzna styrodurem, folia kubełkowa i przyjdzie moment (po wykonaniu stropu) na zaypanie ścian. Ciekawe ile piasku zejdzie na to. Pewnie niewiele z tego co wykopano.