My się zimy nie boimy...
Tak. Znów minął ogrom czasu. Ponad miesiąc.
A na budowie miało już być pod dachem. Będzie dobrze jeśli dach będzie na święta. Nie wiem czy wszystkie ekipy łapią za dużo zleceń i potem się nie wyrabiają, czy tylko moi tak zakręcili. Myśle, że gdyby nie fakt ,iż z jakości pracy jestem zadowolony to już dawno byśmy się pożegnali...Ale co potem? Szukac nowych? ( i może z deszczu pod rynnę) nie wiadomo.
Nie stresuje się (tzn. staram się). Nie ma sensu. Praca i życie prywatne tez potrafią zmęczyć.
Sytuacja na dziś dzień wygląda tak: więźba położona, kompletny dach z oknami dachowymi przyjedzie w czwartek na Mikołaja, po drodze deski czołowe. Membrana dachowa kupiona i leży sobie.
O ile o sam dach nie mam obaw to najwięcej myśli zajmuje mi kwestia wyprowadzenia kominów ponad dach. Wybrałem wbrew opiniom obłożenie kominów płytkami klinkierowymi. Oczywiście wszyscy twierdzą, że odpadną. No trudno, to odpadną. Nie mam teraz czasu i w zasadzie możliwości rzeźbić płyty wsporcze by dawać pełen klinkier.
Do wszystkiego dochodzi jeszcze pogoda... na razie jest około zera i z małą ilością śniegu. W okolicy widziałem kilka rozgrzebanych budów, gdzie też są na podobnym etapie i ścigają się z czasem. Jakieś to "pocieszenie".
Dwie osoby z pracy mają już swoje domy i dużo cennych rzeczy nam podpowiadają. Tak więc dzięki wielkie dla Przemka oraz Kasi z Pawłem. Pewnie jeszcze nie raz zamęcze ich pytaniami. Do tego wója Przemo tez sprzedał ciekawe tematy. Dziękuję wszystkim. Może będę miał okazję dzielić się swoją wiedzą z innymi jak już problemem będzie utrzymanie domu :)
I co by tu rzec jeszcze. Ano. Jest obecnie promocja z Oknoplastu na okna. Mam już od nich wycenę sprzed miesiąca a teraz jest dodatkowy rabat jeśli zamówi się okna do końca grudnia i zapłaci całość. Był więc dziś pan pomierzyć finalnie otwory i przygotują kolejną ofertę.
Montaż już w 2013 jak najszybciej. Muszę też po drodze zamówić bramę i dzrzwi wejściowe. Jak już budynek da się zamknąć będzie można wpuszczać elektryka i innych instalatorów. Oby wiosna przyszła szybko.
Teraz kolejny zgryz. Mam swoje szacunki wydatków i staram się skrupulatnie wszystko wyliczyć. Jak na razie nie ma aż takiego odskoku od założeń jak mnie straszono. Zdaję sobie jednak sprawę, że prawdziwa jazda dopiero się zacznie. Nie wiem jak skalkulować temat ogrzewania. Ma być piec na ekogroszek z podajnikiem, zbiornik na wodę z grzałką (na lato), grzejnki w pomieszczeniach a kuchnia, wiatrołap i łazienki ogrzewanie podłgowe. Ile pieniędzy na to może pójść: 20 - 30- 50 tys?? Może ktoś może pomóc. Poszperam jeszcze po blogach, gdzie są koszty budowy i może czegoś się dowiem.
Tymczasem jak zwykle kilka zdjęć.
Jeszcze przed więźbą
I przyjechało:
A tak wygląda już inaczej, prawie dach :)